poniedziałek, 14 października 2013

Rozdział VII

[Minęło już kilka dni...Harry i Lena są parą tak samo jak reszta:) Natashy powodzi się w nowej pracy...Jeżeli by jej się nie udało to była by piosenkarką w stroju kurczaka na Farmie Wuja Gdaka-to taka miła, ale wieśniacka knajpka na przedmieściach Londynu, zarządza nią jej wuj BoBi Dej tooo taki starzec który zarabia w Teksasie na sprzedawaniu fajek, ale nie do palenia tylko puszczania kulek z papieru...tak Kulek Z Papieru, ma z tego MEGA zysk i jest popularną firmą ogólno podstawową, a to dlatego, bo przywozi dostawy tylko do podstawówek dla szkolnych tyranów i łobuzów klasowych, a szczególnie dla takiego jednego TiBoba-ten to rządzi, ale o nim w innym rozdziale...Niall napisał nową piosenkę dla Diany...Tytuł jest naprawdę BARDZO skomplikowany-Diana...Długo się nie namyślał...Ale uważa, że to jego jedyna:) Liam jednak nie zblirzył się do Julii...bo poznał niejaką Danielle, biedulka jak zawsze została sama...krótko mówiąc Julie nie ma szczęścia do facetów...Kate i Zayn są na wycieczce odrzutowcem do Paryża...Marzenie Katie, krótko mówiąc spędzą trochę czasu we dwoje we własnym apartamencie, kupił go dla niej...nazwał go połączeniem ich imion [Kate i Zayn]  Kaziu:) Słodko prawda? Mają podobno piękny widok na wieże Eifla i na najbliższą budkę do hot-dogów (coś dla Kate)...]

*Z perspektywy Harry'ego

-Cześć kotku-Powiedziałem do mojego skarba
-Cześć Hazziątko-Uśmiechnęła się i pocałowała mnie
-Wiesz...jak ty to mówisz to nawet mnie to nie złości-Objąłem ją w talii
-MIło mi to słyszeć-Powiedziała
-A cooo tak ładnie pachnie?-Spytałem
-Sniadanko-Powiedziała
-Mam do Ciebie pytanie...-Powiedziałem niepewnie
-Mhm?-Odwróciała się
-Bo wiesz...skoro jesteś moją dziewzczyną to może przeniosłabyś się z pokoju Julie do mnie?-Spytałem
-A co byś mi za to dał?-Spytała
-Namiętny pocałunek-Powiedziałem jak super bochater
-Zobaczmy-Pocałowałem ją
-Hmm...-Wymruczałem
-No dobrze:)-Powiesiła mi się na ramionach
Uśmiechnąłęm się łobuzersko i pocałowałem ją...Nie skończyło się na jednym pocałunku, ale przerwał nam Nialuś...ten to wie kiedy przyjść:/
-Hej Niall-Lena oderwała mnie od siebie
-Hej Lenuś-Pocałował mnie w policzek
-Hej! Stary nie tylko możesz się przyjaźnić ze mną, ale zaraz moja pięść zaprzyjaźni się z twoimi zębami i zostawi coś na pamiątkę!!-Zawarczałem
-EJ...Harry co ci?! Nie przesadzaj, ja tylko grzecznie pocałowałem Lenke w policzek...-Powiedział trzymając ręce  w górze na znak pokoju...
-Haroldzie! Prosze natychmiast przeprosić Nialla Jamesa Horana!-Rozkazała
-Uwielbiam jak zgrywa kaprala-Rozmarzyłem się
-Harry!-Pacnęła mnie w głowę ścierką
-To ja zrobie sobie te Kanapiczosy-Wysunął szufladę i zaczął w niej szperać
-Kanapiczosy?-Spytała Lenka
-Niall wsadza naczosy do kanapki i nazywa to Kanapiczosami-Uśmiechnąłem się
-Nialluś-Spojrzała na niego z miną z słodkiego pieska
-Hmmm?-Spojrzaj na Lenke
-Zrobiłbyś mi dwa kanapiczosy?-Znów zrobiła słodką minkę
-Pewnie-Uśmiechnął się i wyjął drugi talerz
-A ja też świetnie gotuję-Popatrzałem dumnie na moją dziewczynę...
-No to może zrobisz mi kolacje?-Zaproponowała
-Peewnie, że tak:)-Obszedłem ją dookoła
-No to fajnie...teraz każdy z was zrobi mi po jednym posiłku dnia:)-Uśmiechnęła się
-Jak to?-Spytałem zaskoczony
-Nooo...Liam zrobił mi na śniadanie naleśniki z nutellą, Zayn obiad, Niall teraz robi mi lancz, a Louis podwieczorek...no a ty kochanie kolacje-Wyszła
                                                    ***CDN***

czwartek, 10 października 2013

ROZDZIAAŁVI

*Z perspektywy Leny
Jak zwykle wstałam najwcześniej i postanowiłam zrobić śniadanko zamiast Diany...Wzięłam potrzebne składniki i zostawiłam karteczkę smacznego, a sama pobiegłam na górę do łazienki coś z sobą zrobić...Oczywiście jak zwykle na przeciwko mnie [w lustrze] stała czarownica...aż się przestraszyłam
{dobrze, że nikt mnie nie widzi}-Pomyślałam
Szybko się uczesałam, zrobiłam delikatny Make-up i zamieniłam piżamę na to i wyszłam na palcach spowrotem do swojego, a raczej Julie pokoju, ale ktoś mnie złapał w talii i szepnął do ucha:
-Ten ''Boy'' na koszulce to ja?-Poczułam jego uśmiech
-Chciałbyś-Uśmiechnęłam się i ściągnęłam wielkie choć bardzo delikatne ręce Hazzy
-Wiesz co dzisiaj jest, prawda?-Uśmiechnął się szarmancko
-Coo?-Powiedziałam
-Dziś...zabieram cię na randkę!-Krzyknął, budząc przy tym Louisa
-Stary jest cisza nocna...-Powiedział chłopak
-Ymm...Stary jest już 11:00-Powiedziałam sarkastycznie
-No więc mówię...jeszcze cisza nocna...obudźcie mnie o 14:00-Powiedział i poszedł dalej spać.
-A więc zostaliśmy tylko we dwoje-Usmiechnął się i ziewnął
-Niee...zostajesz sam, bo ja idę do pokoju...-Szłam
-No to ja idę z tobą, aleee...-Zatrzymał się, bo zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem
-Ej...Lena co ty tak hałasujesz?-Obudziła się Julie
-Sorki, nie mogłam się Harolda pozbyć...-Wybuchłam śmiechem gdy wypowiedziałam jego imię...
-Może ty mu się naprawdę podobasz...-Powiedziała
-Tsaaa...Pewnie tak samo jak inne dziewczyny, które po krótkim czasie rzucał-Powiedziałam
-Może on nic specjalnego do nich nie czuł-Powiedziała
-Och...koniec już tej pogadanki, bo czuję się jak przy swojej matce na 18-ce...-Zakomunikowałam.
-Okey, okey, ale i tak idziesz z nim dziś na randkę...-Zachichotała
-No właśnie! Randka! A w co ja mam się ubrać! Kurcze, a jak mu się nie spodobam?!-Szukałam histerycznie w szafkach...
-Czyli jednak zależy ci, abyś się mu podobała-Powiedziała, a na mojej twarzy wyłonił się burak...
-Ymmm...no okey, złapałaś mnie, ale niech się o mnie trochę postara-Zachichotałam-Ale nikomu ani mru-mru....Okey?-Zarządałam
-Okey...hihihi-Zabrała się ze mną do szukania zestawu, a efekt był taki Potem Julie mnie pomalowała, a robiła to świetnie...chciała iść na studia kosmetyczne, ale jej rodzice życzą sobie inaczej...Potem zapukał Harry.
-Lena kiedy będziesz gotowa?-Powiedział
-Już jest-Powiedziała Julie...-Tam! Tara! Dam! A więc o to nasza księżniczka-Powiedziała Julie otwierajac drzwi Harry'emu...Wszyscy chłopcy zagwizdali, a Harry stanął jak otępiały...
-I jak wyglądam?-Spytałam pod nosem, mając nadzieję, że się obudzi...
-Eeee...ślicznie-Potrząsnął głową i wydusił z siebie słowa...
-Ahaa...Lena...Śniadanko było przepyszne-Powiedział Niall
-Dzięki....-Uśmiechnęlam się
-Ymm...to co? Jedziemy-Spytał
-Myślałam, że jużnie spytasz-Odpowiedziałam
Wyszlismy z domu i Harry otworzył mi drzwi samochodu...a sam wszedł na miejsce kierowcy...Odjechaliśmy.

*Z perspektywy Louisa
-Ej! Mam pomysł! A może zagramy w pytanie czy wyzwanie?-Zaproponowałem
-Pewnie!-Powiedziała reszta
Zasiedlismy do stolika i wzięliśmy butelkę, żeby było fair...
-Ja zaczynam!-Powiedziałam
-Okey..-Powiedziała Nati
Zakręciłem i wypadło na Liama
-O kurczee...-Powiedział
-Pytanie czy wyzwanie?-Zapytałem
-Pytanie....-Powiedział Payne
-Okey...którą dziewczynę wolałbyś pocałować? Julie czy Diane...?-Powiedziałem ze śmiechem.
-Hmmm...Julie-Uśmiechnął się, a ta się zarumieniła
-Uuuu...-Powiedzieliśmy chórem.
-Dobra, teraz ty-Powiedziałem
Ojczulek zakręcił i wypadło na Nialla...
-Pytanie czy Wyzwanie?-Zapytał
-Wyzwanie...-Powiedział Zarłok
-Oki, doki...a więc...masz wejść do tej szafy...z Dianą i się z nią całować przez 2 minuty..-Powiedział dumnie
-Ehhh...okey, w końcu to moja dziewczyna-Powiedział Horanek

*Z perspektywy Diany
Weszliśmy do szafy i zaczęliśmy się namiętnie całować...nie wiedziałam ile czasu minęło, ale mnie to nie przeszkadzało...Zza drzi starej szafy usłyszałam dźwięki:
-Co tam się dzieje tak długo...?-Powiedział któryś z nich
-Co wy tam Narnii szukacie? Minęło 7 minut!-Krzyknął Louis
-Otwieramy drzwi-Krzyknął Zayn
Nagle uderzyło w nas zimno...nie dziwię się...buzowało od nas iskrami....
-Gramy dalej? czy oglądamy film?-Spytał Liam
-Oglądamy film!-Powiedziała na głos Kate...
-Okey-Uśmiechnął się Liam
Włączył jakiś film Wolta Disney'a, potem okazało się, że to ''Bambi'', ja usiadłam na kolanach u Horana, Kate wtuliła się w Zayna, Louis i Nati oparli się o siebie, a Liam okrył kocem siebie i Julie..

*Z perspektywy Leny
W radiu leciało THE BEST SONG EVER, a ja zapomniałam, że w samochodzie jest Harry i zaczęłam śpiewać...

Maybe it's the way she walked, ow!
Straight into my heart and stole it
Through the doors and past the guards, ow!
Just like she already own it...

-Ooo...Nie wiedziałem, że tak ślicznie śpiewasz...-Powiedział
-Ymm...Co?-Wyrwałam się ze snu...
-Boże! Ty to słyszałeś?-Spanikowałam
-Tak...i nie żałuję...trochę długo się ciągnie ta droga...pojedziemy na skróty...-Powiedział
Minęło parę minut gdy nagle auto stanęło...
-Co jest??-Spytałam wystraszona
-Hmm...nie wiem zaraz sprawdzę-Powiedział Hazza i wysiadł z auta

-Emm...Lena, chyba się zakopaliśmy-Powiedział drapiąc się styłu po głowie.
-Też mi droga na skróty-Powiedziałam i usiadłam na miejscu kierowcy
-Bujaj!-Krzyknęłam
-Ej no weź to nie moja wina, że się zakopaliśmy...-Powiedział

-Ale ja mówię o samochodzie! Bujaj samochód!-Śmiałam się
-Ooo...dobrze się na tym znasz, lubie takie laski-Uśmiechnął się szarmancko

-Po pierwsze to nie jestem laską, bo nie jestem czymś o co podpiera się człowiek, po drugie jeździłam na rajdach samochodowych z ojcem za nim...ehh...nieważne-Ugryzłam się w język...-No idź i bujaj to auto wreszcie, bo nigdy stąd nie odjedziemy...-Pokazałam palcem na tył auta
-No już, już-Powiedział Harold
Nacisnęłam na gaz i próbowałam nas wyciągnąć z tego błota...Wyszłoo pozytywnie:) Hmm...No nie do końca pozytywnie...
-Udało się-Uśmiechnął się Harry cały w brązowej papce
-Nooo nie do końca-Wybuchnęła śmiechem i zmierzyłam go wzrokiem
-Ej...jak jesteś taka to zobaczysz!-Powiedział jakby planował chytry plaan...
-Co niby mi zrobisz??-Spytałam kpiąco
-Zobaczysz-Powiedział rzucając we mnie kulą z błota
-Oj teraz ze mną zadarłeś...założyłam za ładną sukienke żeby teraz się zmarnowała-Powiedziałam i rzuciłam się na niego...zrobiłam mu błotnego irokeza, ale on mi się odwdzięczył i całe wlosy miałam w błocie, po chwili był niestety nade mną i już miał we mnie rzucić błociskiem, ale się zatrzymał i próbował mnie pocałować-Było coraz bliżej, bliżej, bliżej i BAM!!! Błotem po twarzy, zaczęłam uciekać pomiędzy drzewa, ale mnie dogonił i złapał w talii...
-Mam cię...widzisz jak potrafisz to jesteś dla mnie miiiluuutka-Powiedział
-Ja zawsze jestem milutka-Powiedziałam kiwając na około głową
-HaHaHa...-Pocałował mnie
-A to było jeszcze bardziej milutkie-Uśmiechnął się
-Wiesz co?! Jak mogłeś...wykorzystałeś moją, moją MOJĄ MIŁOŚĆ! Zaraz co nieee...miło to nie miłość...miałam powiedzieć dobroć...-Powiedziałam
-Czyli jednak mnie lubisz..-Powiedział
-Tak pici, pici-Przerwał mi pocałunkiem...
-A teraz?-Spytał
-Teraz troszkę bardziej-Uśmiechnęłam się
-Chcesz być tylko moja?-Spytał mnie patrząc mi w oczy [TYLKO NA TO CZEKAŁAM!!!!]
-Ale obiecaj, że mnie nie zranisz?!-Powiedziałam
Pocałował mnie i wziął na ręce
-Lena jeste moją dziewczyną! Lena jest moją dziewczyną!!!-Krzyczał na cały las, a ja się śmiałam.
Wsiedliśmy do auta i przez całą droge śpiewaliśmy piosenki Coldplay mieliśmy bardzo dużo wspólnego, tym razem Harry specjalnie wybrał dłuższą drogę.

*Z perspektywy Louisa
-Nati idziemy?-Spytałem
-Tak już tylko wezmę kurtkę-Uśmiechnęła się
-Wyglądasz pięknie kotku-Pocałowałem ją
-Ty też skarbie-Odwzajemniłam pocałunek
Zakluczyliśmy mieszkanie i pieszo poszliśmy do studia nagraniowego...
-Hej Złoty-Przybił sztamę ze Złotym Złotym
-Siema Tommo-Powiedział
-To jest moja dziewczyna...Stary pomógłbyś mi załatwić jej pracę tutaj? Poza tym ma piękny głos-Zakomplementowałem ją
-No nie wiem...Musi mi coś pokazać-Powiedział
-Okey...-Zaśpiewała Rolling in the Deep- Adell
-Mała, ale ty masz skalę!-Uśmiechnął się
-Dzięki:)-Powiedziała zarumieniona
-Chyba długo śpiewasz?!-Powiedział
-No...w sumie całe zycie-Powiedziała
-Dobra mam propozycje...narazie troche tu pomozesz nauczysz sie co i jak, a potem zobaczymy...okey?--Powiedział
-Pewnie-Natasha rzuciła mi sięw ramiona i pocałowała...
                                                               ***CDN***

niedziela, 29 września 2013

Uwaga! Uwaga! Najpóźniej po jutrze będzie rozdział VI! Uprzedzam...będzie troszkę smutny...Harry zrobi coś czego nigdy nie spodziewałaby się Lena...
                                                                                                        Lenka:*

sobota, 28 września 2013

HEJ MOI CZYTELNICY:) Wiem, że nie jestem mistrzyniąw tym co robię, ale dopiero się uczę...Wiem także, że nigdy nie dorównam mojej koleżance Kasi (Kate) Ale naprawdę bardzo Wam dziękuję za te odwiedziny i branie udziału w ankiecie...jestem bardzo szczęśliwa...i nie tylko dlatego, że nie muszę siedzeć w klasie koło obrzydliwego chłopaka...Ugh...wole nie opowiadać, bo sie zdenerwuję...długa historia, a tak właściwie to 45 minutkowa....hehehe Chciałam tylko powiedzieć, że SIĘ CIESZĘ I JESZCZE DZIŚ DODAM WAS JAKIŚ IMAGIN NA PRÓBĘ :)
                                                                                                                     Lenka:*


ROZDZIAŁ V

-Uuu...robi się chłodno-Powiedziała Katie przytulając się do Zayna.
-No...chłopaki chyba zaczniemy się zbierać-Powiedział Niall opatulając się Dianą i kończąc zażeranie ostatniego kosza z jedzeniem. [były 4]
-No...a poza tym kończy się jedzenie...-Wzdychnął Furby pokazując na pozostałe wiklinowe kosze.
-To ty się jeszcze nie najadłeś?-Spytała zdziwiona Lena.
-No co ty?! To są tylko cztery dwulitrowe koszyczki!-Powiedział.
-Mi to by starczyło na miesiąc!-Powiedziała Julie.
-No wiesz on już tak ma...sądzimy, że po prostu żołądek mu pęknął i całe jedzenie wchodzi mu do wnętrzności-Powiedział psychologicznie Liamek.
-Ahaa...- Natasha uśmiechnęła się sarkastycznie
-To podzielmy się na grupy! Ja wybieram! Ja z Leną, a reszta; sami sobie wybierzcie-Powiedział. Harry i złapał Lenę za rękę i pociągnął dziewczynę za sobą...
-Ok to ja będę z Julie-Powiedział Liaś uśmiechając się do niej.
-Ja z Nati...jeżeli oczywiście ci to nie przeszkadza-Powiedział słodko Tommo.
-No coś ty skarbie...-Uśmiechnęła się i pocałowała chłopaka w jego malinowe usta [TO BYŁO SPECJALNIE DLA CIEBIE NATISIU!]
-To my idzemy...-Powiedział Louis.
-Zaraz, zaraz! Mieliście pomóc nam sprzątać!-Powiedział Zayn.
-No stary...ja ci pomagam, zostawiam cię sam na sam ze swoją dziewczyną-Powiedział mrugając słodko oczkami i ruszając brwiami.
-Aaa....Thanks Tomlinku!-Powiedział Zayn udawając słodką dziewczynkę chodząc jak balerina.
-Dobra to my idziemy...gdzieś-Powiedział i wziął dziewczynę za rękę.

*Z perspektywy Kate
-Kotku...a może zostawilibyśmy to i...-Chciał powiedzieć coś więcej, ale Kate mu przerwała.
-I...Posprzątamy to, a potem wrócimy do domu i wtedy spędzimy wspólnie spędzimy czas...ok?-Uśmiechnęłam się...
-No okey, okey-Powiedział niczym naburmuszony chłopczyk.
-Oj no nie gniewaj się...im szybciej tu posprzątamy tym więcej dla nas czasu ''wolnego''-Delikatnie musnęłam usta chłopaka...
Zayn odrazu zaczął sprzątać...Potem skończyli i zawołali resztę.
-Chłopaaaki! Dziewczyyyy...nyy!-Wołali
-Gur gur! Gar gar! Ger ger !Gor gor!-Wrzeszczał mulat.
-A co ty do jasnej anielki robisz?-Powiedziałam z wielkimi oczami...
-Wołam chłopaków....a coś ty myślała?-Powiedział
-Ale poco ty tak wrzeszczysz?-Śmiałam się
-Bo takie dźwięki wydawał gołąb Louisa...Kevin-Oznajmił
-Ahaaa...To wiele tłumaczy-Usmiechnęła się i zaczęła wołać tak samo jak on...Po paru minutach wołania przybiegl wystraszony Louis...
-Kivin! Kevin! Gdzie jesteś? Keeevin!-Wołał biegnąc
-Stary to tylko ja...-Powiedział mulat.
-No weź Zayn...miałeś mi tak nie robić!-Powiedział Tommo.
-No co?!...Inaczej bym cię nie odciągnął od Natki...Musiałem-Wytłumaczył się
-No w 1/3 masz rację...bylismy zajęci [Nie myślcie o TYM]-Poczochrał włosy Zayna
-Ej...wiesz, że tego nie lubię-Natychmiast wyjął lusterko i poprawił fryzurę...
-Hahaha!-smiali się z Malika
-No okey...jedziemy już?-Powiedziała cała reszta, która już wróciła.
-A wy co robiliście?-Spytał Niall
-Układaliśmy zamki z piasku...smiał się Harry
-Uuu...-Powiedzieli...
-Nic nie było!-Usprawiedliwiała się Lena
-Jedziemy? Głodny jestem!-Powiedział Horanel i wziął Dianę za rękę
-NO właśnie! Do auta-Powiedział Zayn
-A co ty się tak do domu śpieszysz?-Powiedział dociekliwie Liam
-Ymm...Bo nie wzięlismy parówek, a ja mam ochotę na całe kilo paróweczek!-Wymyślił na poczekaniu piękniś...
-Ahaa..No to do domu, a po drodze kupimy 3 kilo parówek...-Powiedział Niall
-A dla kogo pozostałe 2 kg?-Spytała Diana
-No dla mnie, a co ty myślałaś...muszę robić zapasy w brzuchu na całą noc...-Uśmiechnął się.
Wsiedliśmy do auta...układ byl taki sam jak wcześniej...
-Zostaniecie u nas na jeszcze jedną noc?-Poprosił słodko Niall
-A co chcesz w zamian?-Spytała Diana
-Musisz zrobić dla mnie jutro sniadanie...-Powiedział
-A ten tylko o jedzeniu...Khmm...no okey-Opowiedziała Diana i się uśmiechnęła
                                                        ***
*Z perspektywy Kate
-Kochanie to my już chodźmy...-Usmiechnął się Zayn
-Nie, nie, nie....przecież tu masz cale kilo swoich serdeleczek-Powiedziała ze śmiechem w oczach.
-Ale...ale ja nie jestem głodny-Powiedział i wstał z krzesła.
-Nie moge pozwolić, aby mój kochany miś był głodny...no jedz, jedz-Przysunęłam krzesło z powrotem.
-Poczekam na Ciebie na górze-Powiedziałam i poszłam po schodach do pokoju.
Zayn, jadł i jadł...aż w koncu skończył...
-Cześć kotku...zmęczony?-Spytała zatroskana.
-Nie, ani troszkę...wykończony-Powiedział  i upadł na łóżko...migiem usnał.
-I gol!-Krzyknęla Katie smiejąc się w duchu.

*Z perspektywy Diany
Nie mogłam usnąc...na dworze lało i grzmiło, a z każdym błyskiem zapadałam się niżej i niżej pod śpiwór...Po chwili Niall wszedł do pokoju z taca kanapeczek i wielka michą pełna parówek.
-Hej Dianuś! Częstuj się-Uśmiechnął się i przybliżył tace do mnie...
-Nie dziękuję...po tych 6 kiełbaskach i 9 kanapkach, które mi dałeś nie jestem głodna-Odsunęłam tacę...Niall położył się do łóżka....
-A ty dlaczego nie obok mnie?-Usmiechnął się i pare razy poklepał miejsce tak jakby wołał psa.
-Wolę tutaj...-Powiedziałam
-O nie, nie, nie...ty będziesz spała tutaj, nie pozwolę, abyś leżała na podłodze...-Zaprzeczył.
-Niee...Aaaa...-Zagrzmiało, a ja migiem wskoczyłam do łóżka Nialla i wtuliłam się w jego tors.
-Tak lepiej, powiedział dumnie i przytulił mnie pocniej...Potem zgasił lampkę i usnęliśmy...

*Z perspektywy Leny
Szłam do pokoju Julie gdy zatrzymał mnie Harry:
-Ej, a ty gdzie idziesz?-Spytał zaskoczony
-No do pokoju, a niby gdzie mam iść w piżamie-Powiedziałam
-No to chyba nie w tę strone, bo mój pokuj jest na prawo, a nie na lewo-Wskazał palcem.
-Ale ja śpię u Julie-Uśmiechnęłam się
-Możesz u mnie, mi to nie przeszkadza-Uśmiechnął się łobuzersko.
-Ale mnie przeszkadza-Powiedziałam i weszłam do pokoju gdzie już czekała na mnie Julie.

 *Z perspektywy Harry'ego
[Przeczytaj całe tłumaczenie,bo to jest to co ''mówi'' Harry]

                                                     ***
-Hej-Uśmiechnęła się i oderwała od książki ,,Felix, Net i Nika''.
-Cześć-Powiedziałam
-Czemu cię tak długo nie było-Spytała
-Harry...-Powiedziałam znudzenie
-Ahaa...to wszystko wyjaśnia-Uśmiechnęłam się
-A jak tam u ciebie i...Liama?-Powiedziałam
-Nic...i nigdy nic nie będzie-Powiedziała i wzdychnęła
-Ale dlaczego?-Spytałam
-Lenuś...ty wiesz ile on ma lat? Ja mam 16 to ogromna różnica!-Zrobiła nacisk na ''różnica''
-No masz bardzo dużo racji, ale pamiętaj idź zawsze głosem serca-Uśmiechnęła się i przytuliła dziewczynę.
-To dlaczego ty nim nie idziesz? Wiem, że podoba ci się Harry...-Powiedziała
-To jest bardzo skomplikowane-Powiedziałam i weszłam pod kołdrę.
     
Natasha spała w pokoju u Louisa...widać dobrze się bawili, bo było słychać głośny śmiech Natashy...Harry pomyślał:
{O niee...pewnie znowu to robi...pokazuje kolejnej lasce swój taniec kurczakaaa...trochę to potrwa}

*Z perspektywy Louisa
Właśnie pokazywałem Nati mój taniec kurczaka i poprosiłem ją by coś zaśpiewała...
-Ymm...no dobrze, a co zaśpiewać?-Spytała
-Hmmm...Forever Young-Uśmiechnąłem się
Natasha zaczęła śpiewać...nie, zaczęła pięknie spiewać.
-Stop! Czemu nie mówiłaś mi, że masz taki piękny głos?-Spytałem
-Bo nie pytałeś-Uśmiechnęła się i pokazała mi język
-Mam pomysł!-Powiedziałem
-Jaki skarbie? -Spytała
-Załatwię ci pracę w wytwórni płytowej-Zaproponowałem
-Naprwawdę? Zrobilbyś to dla mnie?-Żuciła się na mnie z uściskiem
-Dla ciebie wszystko...jutro tam pójdziemy okey?-Przytuliłem ją
-Pewnie, że tak, ale jestem strasznie zmęczona....idę spać-Położyła się do łóżka a ja koło niej.

<RRZEPRASZAM WAS, ŻE NIE NAPISAŁAM W TYM ROZDZIALEO TEJ RANDCE LENY I HARRY'ego ALE NAPISZE O NIEJ W ROZDZIALE VI będzie super obiecuję>

wtorek, 24 września 2013

Rozdział IV

*Z perspektywy Leny
Harry ciągle do mnie zagaduje, w sumie to on mi się bardzo podoba, ale nie chcę mu tego okazywać...Bo wiem ile dziewczyn zamienił na ''nowszy model''...
-A może chciałabyś pójść ze mną jutro do Nando's?-Powiedział
-Na randkę?-Spytałaś
-No tak, tylko nie mów, że nie....proszę-Nalegał
-Ok...-Uśmiechnęłaś się
-Nie przyjmuje tej odmowy....zaraz co? Ty sie zgodziłaś? Uff...całe szczęście-Ucieszył się
-Z wielką chęcią-Ponownie sie uśmiechnęła uwydatniajac swoje białe zęby
-Lubię gdy sie śmiejesz-Powiedział
-Dzięki...a ty masz bardzo ładne loczki-Odpowiedziałaś
-Ja też je lubię-Objął Lenę ramieniem
-Ej! Mam pomysł! Jedziemy na plaże jutro po południu! Zrobimy taki piknik co wy na to?-Zaproponował Louis
-Ok-Krzyknęli
-Ja nie umiem pływać...-Zasmuciła się Kate
-To cię uratuję i dam buziaka-Pocieszył
-Oooo...to ja odrazu chcę na dno-Uradowała się 
-My musimy już lecieć...Jantar na mnie czeka-Powiedziała Kate
-Co? Masz chłopaka-Spytał wystraszony Zayn
-Nie ty głupku! To jest labrador! A zazdrosny jesteś o mnie?-Spytała dumnie
-Oczywiście, że tak w końcu jesteśmy parą-Odpowiedział
-Aaa...czyli tak oficjalnie?-Ucieszyła się
-No...chyba tak-Usmiechnął się
-To podjedziemy pod was o godz 16:45 ok? -Spytał Liamek
-Ok, będziemy gotowe-Powiedziałaś
                                                          ***
-Nie mogę doczekac sie jutra-Powiedziała Julie
-Dlaczego?-Spytała Natasha
-No bo spędzę troche czasu sam na sam z Liamem...on jest taki kochany i romantyczny:)
-Ahaa...Czyli podoba ci się sławny Payn? -Powiedziała Lena
-No tak, ale dla mnie on jest zwykłym chłopakiem ,a nie gwazdorem:)-Uśmiechnęła się
-Wiem, wiem, mnie siębardzo podoba Harry, ale nie chcę mu tego okazywać...niech troche o mnie powalczy-Powiedziała z impetem
-Cwanie Lenuś!-Zaśmiały się
-A jakie bikini założycie?-Spytała Lena
-Ja zobaczę jutro-Powiedziała Natasha
-A ja założę to takie morskie...Zayn lubi ten kolor:)-Powiedziała Kate
-A ja to różowe...Spodobam sie Harry'emu, na pewno-Powiedziała Lena
Dziewczyny jeszzce plotkowały do 00:00 i rozeszły się do swoich pokoi...
                                                       ***
-Hej dziewczyny- Powiedziała Diana, która jak zwykle wstała ostatnia...
-Hej śpiąca królewno-Uśmiechnęła sie Lena
-Co robicie?-Spytała
-Pokazujemy sobie nasze bikini na dziś-Powiedziała Kate
-Ok to ja pójde po swoje-Pobiegła spowrotem na górę
[Lena-to bikini Diana-to bikini Kate-to bikini Natasha-to bikini Julie-to bikini] Ok...godz 16:00 były już gotowe i spakowane...oczywiście wzięły też rzeczy na piknik...
                                                       ***
Za piętnaście piąta przyjechali chłopcy.
-Wow dziewczyny wygladacie świetnie-Powiedział Louis
-Wy też...-Powiedziały zatrzymując wzrok na spodenkach w palmy i rekiny Nialla. Wybuchłyśmy śmiechem.
-No co? To moje ulubione spodenki-Powiedział Pokazując rękami na siebie
-Niall?...-Spytała Diana
-Taaak?-Spytał z uśmiechem
-Po co w aucie tyle jedzenia?-Spytała z wielkimi oczami
-Te 4 kosze są dla mnie, ale jeżeli będziesz chciała to się z tobą podzielę-Powiedział z łobuzerskim uśmiechem.
-Uuuu...Niall dzieli się jedzeniem tylko z wyjątkowymy osóbkami czuję,że coś tu się kroi-Powiedział Liam zacierając dłonią o dłoń.
-Hmmm...chętnie-Diana zawstydziła się.
-Teraz wiem, że na pewno coś z tego będzie.-Powiedział Liamek
-To co jedziemy?-Powiedzdziała Lena
-Jedziemy-Uśmiechnął się Harry
Chcieliśmy wejść do auta, ale tony jedzenia Nialla nam na to niepozwalały i dwie osoby się nie mieściły...
-Katie, usiądziesz u mnie na kolanach-Uśmiechnął się łobuzersko
-Z przyjemnością-Powiedziała i prędko powędrowała na miejsce przedniego pasażera i pocałowała Zayna...
-Ej, ej, przestańcie, bo klima mi się zepsuła!-Powiedział ze śmiechem Niall
-Natasha ty usiądziesz ze mną okey?-Powiedział
-Pewnie-Nie protestowała
-A może ty usiądziesz na moich kolanach?-Spytał Harry Lenę
-Jest wystarczająco dużo miejsc-Powiedziała z uśmiechem
-Kurcze...-Powiedział zawiedziony chłopak
Przez całą droge było bardzo śmiesznie...oczywiście nie odbyło się bez wygłupów chłopaków.                                                    
                                                                 ***
-Jesteśmy na miejscu-Powiedział Niall zarzerający bułkę z serem.
-Katie już jesteśmy!-Powiedział Malik
-Szkoda, najchętniej siedziałabym w twoich ramionach godzinami.
-A ja wtulony w ciebkie kotku:)-Uśmiechnął się i przytulił dziewczyne
-Ooo...jesteś taki słodki Zayn-Pocałowała chłopaka i wyszla z auta

*Z perspektywy Leny
Rozłożyliśmy koce, a ja rozłożyłam sobie koc na na drewnianym podescie przy wodzie...i zaczęłam się opalać i czytać książkę.
-Hej-Powiedział Harry
-Hej-Odpowiedziałam
-Masz śliczne bikini...pomarańczowe, ciekawe czy specjalnie takie założyłaś?!-Spojrzał na mnie łobuzerskim usmiechem
-Yyy...Dzięki-Powiedziałam
-Weź nie bądź taka niedostępna...Jesteś śliczna, czytasz książki...-Powiedział
-Wow, nie wiedziałam, że tyle o mnie wiesz-Powiedziałam
-Podobasz mi się-Uśmiechnął się
-Ok! Zacznijmy od nowa...Lena-Usmiechnęłaś się i podałaś rękę Harry'emu na przywitanie
-Harry-Także się uśmiechnął i oddał uścisk
-Co byś zrobiła jakbym Cię teraz pocałował-Spytał
-Walnęłabym cię i wrzuciła do wody-Powiedziała
-Zaryzykuję-Powiedział
Chciałam cos powiedzieć, ale nie dał mi szansy, bo mnie pocałował, nie mówię, że było źle...hi hi hi...Odrazu wrzuciałam Harry'ego do wody...
-Było warto-Uśmiechnął się łobuzersko
-Pomożesz mi?-Poprosił i wystawił rękę
-Tak-Powiedziałam i złapałam go za rękę, gdy on wciągnął mnie do wody.
-Ej...Zmoczyłeś mi książkę!-Powiedziałam
-Nie ma za co...nie przepadam za czytaniem
-Nie umiem za dobrze pływać!-Powiedziałam ze strachem
-To złap się mnie....no chyba, że chcesz wylądować  tam na dole...
Długo nie myślałam tylko oplotłam się wokół chłopaka...
-No i to mi się podoba-Powiedział Hazza
-To pomożesz mi dopłynąć do brzegu?-Spytałaś
-Może tak, a może nie-Powiedział z łobuzerskim uśmiechem
-A co chcesz w zamian?-Powiedziałaś
-Umówisz się ze mną na randę-Powiedział dumnie
-Ok:)-Potwierdziłaś
-To teraz Ci pomogę-Uśmiechnął się
-Dzięki-Powiedziałaś sarkastycznie
Harry podpłynął z Tobą do brzegu i wziął cię na ręce jak księżniczkę...
-Hazza...dalej dam radę!-Powiedziałaś
-Wiem, ale lubię cię nosić na rękach
-Hmmm-Uśmiechnęłaś się znudzenie
Harry położył cię na swoim kocu, a sam położył się obok.
                                                       ***
*Z perspektywy Kate
Siedzieliśmy przy ognisku i jedliśmy kiełbaski...Po chwili Niall chciał złapać swój trzeci kosz z jedzeniem i niechcący wrzucił mnie do wody...[plusk!]
-Aaa! Ratunku! Nie umiem pływać-Szarpałam się i próbowałam utrzymać się nad wodą, a potem Ciemność...Gdy się obudziłam poczułam usta Zayna na swoich...-Czy ja jestem Królewną Śnieżką?-Powiedziałam ze śmiechem...
-O matko, jak się o Ciebie martwiłem...-Pocałował mnie
-Bardzo mi się podobało to jak mnie próbowałeś ocucić-Powiedziałam
-Mi także-Uśmiechnął się

*Z perspektywy Louisa
-Natasha! Chodź idziemy do wody-Usmiechnąłem się i wziąłem Nati za rękę...
-Ale woda jest taka zimna-Powiedziała
-Uwierz mi ze mną nie będzie ci zimno-Usmiechnał się
-Uwierzę Ci na słowo-Powiedziała i uśmiechnęła się
Wskoczyliśmy do wody, a wtedy pocałowałem Natii i ona to odwzajemniła...Nasz pocałunek tram dość długo, ale mnie i jej to nie przeszkadzało...Zanurzyliśmy sięi wynurzyliśmy nadal się całując...To było coś takiego jak z tych miłośnych filmów czy plenerów, nie to, że ja takie oglądam!
-Emm...to było fajne uczucie-Uśmiechnęła się
-Też tak uważam-I znów ją pocałowałem
-Zostaniesz moją dziewczyną?-Spytał
-Oczywiście, że tak...Myślałam, że już nie spytasz-Pocałowała mnie
Potem jeszcze gadaliśmy i wyszliśmy z wody...

*Z perspektywy Nialla
-Diana...chcesz kanapke?-Spytałem
-Nie dziękuję, wystarczy mi te dziewięć, które mi już dałeś-Uśmiechnęła się
-Aha...ok-Powiedziałem
-Dzięki-Powiedziała Diana
-Za co?-Spytałem z zaciekawieniem
-Za ten dzień...wiem, że za proponowałeś to dla mnie-Powiedziała z nadzieją na coś więcej.
-Ooo...miałem nadzieję, że się nie skapniesz...-Powiedział ze smutkiem
-Nic się nie stało...to naprawdę bardzo, bardzo miłe, że się tak dla mnie starasz-Powiedziała
-Dzięki-Pocałowałem ją...było cudownie
-Hmmm...To było bardzo przyjemne-Uśmiechnęła się
-Zostaniesz moją dziewczyną?-Spytał z nadzieją na zgodę
-Pewnie, że tak!-Usmiechnęła się, a nasz usta znów sie spotkały
                                                   ***
 <NASTĘPNYM RAZEM BĘDZIE ''MAGICZNA" RANDKA HARRY'ego i LENY>
























sobota, 21 września 2013

Rozdział III

-I jak smakowało?-Spytał Harry
-Było przepyszne-Skomplementowała go-
-Dzięki starałem sięPowiedział opierając się o blat kuchenny
-A tak w ogóle to nie bierzcie na poważnie tego co wczoraj mówiłam i robiłam na dyskotece, jak za -dużo wypiję to kopletnie mi odbija...-Powiedziała z rumieńcem na twarzy
-Zauważyliśmy, o mało co nie wskoczyłaś Niallerowi do łóżka HAHAHA!-Śmiał się Zayn
-O matko...Ale z tego nic nie pamiętam-Powiedziała z wyrzutami sumienia...
-Nie przejmuj się...Niallowi zawsze odbija gdy za dużo wypije...-Usprawiedliwił cię Louis
-A tak właściwie to jak masz na imię?-Spytał Louis
-Diana i na ogół to nie zachowuję się tak jak wczoraj...i pochodzę z Polski-Opowiedziała o sobie
-Ahaa...Masz bardzo dobry akcent, a długo tu mieszkasz?-Spytał
-3 lata...-Uśmiechnęła się
-I jak to możliwe, że nigdy sie nie spotkaliśmy...a dlaczego się tutaj przeprowadziłaś?-Powiedział
-Wolałabym o tym nie rozmawiać...-Powiedziała
-Aha...ok, przepraszam-Przeprosił
-Nic się nie stało...Ale ja muszę już iść, dziewczyny będą się martwić, na pewno już się martwią-wspomniała.
-Aha, szkoda. To może cię odprowadzę-Zaproponował
-Pewnie:) dzięki-Zgodziła się
Diana pożegnała się z chłopakami i wyszła z Niallem.

*Z perspektywy Diany
Ten chłopak jest naprawdę bardzo miły. Przez całą drogę rozmawialiśmy, nawet nie pomyslałabym ile moze nas łączyć...Obydwoje  lubimy ostre jedzenie i w ogóle jeść...
-Aaa..może jutro wybrałabyś sie ze mną..-Brubował z siebie wykrztusić
-Z przyjemnością-Pocałowała Nialla w policzek i odeszłaś.
                                                                      ***
Hej dziewczyny!-Krzykłaś na cały dom
Gdzieś ty była?-Spytała zatroskana Natasha
Poszłaś do domu z tym chłopakiem?-Spytała Julie
Tak...to znaczy niezupełnie-Tłumaczyła
To co to znaczy?- Lena domagała się szczegółowych wypowiedzi.
No już wam mówię. Tańczyłam z Niallem Horanem na imprezie. Chciałam iść do domu, ale napadł na mnie jakis zboczeniec i chłopcy mnie uratowali. Nialler zaniósł mnie do swojego domu na rękach, bo usnęłam...I tyle...obudziłam się przygnieciona przez jego  ciężką ręke, na poczatku się wystraszyłam, bo myslałam, że coś było, ale on mi wszystko wyjaśnij, a potem dał mi jakieś swoje ubrania, bo na moją sukienkę wylał się garnek z zupą Louisa, a rano próbował ją doprać,ale nic z tego nie wyszło...I potem Harry zrobił takie pyszne śniadanie...-wytłumaczyłaś
-Czyli ja tańczyłam z Liamem z 1D?-Krzynęła Julie
-Tsaa...-Przytaknęła
-Ooo...poczekajcie Niall do mnie dzwoni-Odebrała
[Rozm. telefoniczna]
[Hej-Powiedział
Siemka-Powiedziałaś

Chciałybyście do nas wpaść?-Spytał
Pewnie, że tak! O której?-Spytałaś
Dziś o 17:00-Potwierdził

Ok będziemy
A tak właściwie to gdzie mieszkacie?

Na ul. londyńskiej **/**
Ok no to pa
Pa!]

*Z perspektywy Leny
Ok 16:00 Zaczęłyśmy się szykować...
-Kate wyciągnij mi tę nową bluzkę z H&M i spodnie z Reserveed prosze...-Poprosiłaś
-Ok i tak miałam sobie wyciagnąć ciuchy-Zgodziła się
-Dzięki-Powiedziałaś
-Nie ma za co:)-Odpowiedziała
Zrobiłaś sobie lekki makijaż, jak zawsze podkręciłaś włosy i ubrałaś się w to...Gdzy byłaś już gotowa to postanowiłaś zjeść sobie jabłko i poczekać na resztę dziewczyn.

*Z perspektywy Kate
-I jak wygląglądam? Spodobam się Zaynowi?-Spytałaś Natashe
-Wyglądasz świetnie...masz szczęście, że zerwał z tą Perrie...Zerrie przeszło do lamusa!-Powiedziała
-Dzięki. ty to umiesz wesprzeć...-Podziękowała
-W końcu jestem twoją przyjaciółką-Uśmiechnęła się i przytuliła Katie
Byłam gotowa i dołączyłam z Natashą do Leny, trochę poplotkowałyśmy i otworzyłyśmy paczkę żelków, bo strasznie długo ciągnął sie czas, w którym czekałysmy na Diane, ta to się długo szykowała. Z resztą nie dziwie się jej, bo bardzo spodobał się jej Niall...
-Dziewczyny! Jestem gotowa! I jak wyglądam? Spodoba się Niallowi...? To znaczy...Czy jest okey?-Zarumieniła się
-Diana, nie przejmuj sie my wiemy, ze podoba ci się ten blądasek-Zasmiała się Lena
-Tak bardzo to widać?-Speszyła się
-Oj...bardzo, bardzo, ale nie przejmuj się jak coś to będziemy ci pomagać...-Pocieszyła ją Lena
-Dzięki:) To co idziemy?-Powiedziała
-No właśnie, ej już dwadzieścia po czwartej..biegiem!-Powiedziała Julie łapiąc za telefon
Dziewczyny szybko pobiegły na ulicę londyńską i bez trudu znalazły nr domu, a raczej willi...
Zadzwoniły dzwonkiem i otworzył im Louis
- hej...już jesteście:) Wchodźcie-Otworzył szerzej drzwi
-Cześć-Powiedziałysmy chórem i weszłyśmy do środka.
-O hej-Powiedział Harry do Leny
-Siemka, miło cię znowu widzieć-Przywitała się
Lena usiadła obok Harry'ego i zajęli się rozmową:
-Wierzysz w miłośc od pierwzego wejrzenia czy mam przyjść jeszcze raz?-Powiedział
-Przestań, na mnie takie teksty nie działają-Uśmiechnęła sie pokazując swoje śniezno-białe zęby w całej okazałości...
-Okey, okey.-Wycofał się
-Bardzo mi się podobasz-Zakomplementował
-Podoba ci się każda dziewczyna...-Odrzekła
-To nie prawda! Kto ci to powiedział?-Powiedział naburmuszony
-Wiele, wiele osób-Powiedziała z impetem
-Chcesz zobaczyć moja kolelcję klocków LEGO?-Powiedział dumnie
-Yyy...okey?-Uśmiechnęła się
Poszli do pokoju Harry'ego
-To co tam u ciebie?-Spytał
-Ymm...wszystko w porządku-Usmiechnęła się
-To fajnie...-Powiedział wstawając, a przy tym niechcący zrzucił wazon z kwiatami na bluzkę dziewczyny...
-O cholera przpraszam-powiedział mając nadzieję, że zdejmie bluzkę...
-Oke...nie przejmuj się, nic sie nie stało-Powiedziała
-To może ja dam ci moją bluzę?-Zaproponował
-Dzięki-Powiedziała i wzięła szarą bluze z napisem USA
Lena odrazu się odwróciła i zdjęła mokrę bluzkę i zamieniła ją na bluzę Harry'ego
-Jeszcze raz dziękuję-Powiedziała Lena i razem zeszli na dół...
-Ooo...po twojej bluzie widzę, że jesteście juz bardzo ''blisko''Hahaha-Powiedział Lou.
-Nic nie było! Harry wylał na mnie wazon z kwiatami!-Usprawiedliwiła się
-Okey powiedzmy, że ci wierzymy:)-Odpowiedział Liam
-No ale tak było!-Pilnowała swego zdania...
-Okey...w porządku-Powiedział Zayn

*Z perspektywy Kate
-Hej Zayn-Usmiechnęłaś się
-Hej:) Co tam u Ciebie?-Spytał
-W porządku, wczoraj się dobrze z Tobą bawiłam-Powiedziałaś
-Ja z Tobą też:) Bardzo podobały mi się twoje ruchy-Skomplementował Cię
-To jesteś fotomodelką tak?-Objął Kate ramieniem
-Tak...-Odpowiedziała
-Odrazu mi się spodobałał-Powiedział
-Miło...ty mi też-Niedokończyła, bo Zayn wpił się w usta Kate...
-Emm...przepraszam-Powiedział speszony
-Nic się nie stało, możemy kontynuować-Uśmiechnęła się i spowrotem złączyły się ich usta.
Po chwili wszyscy razem usiedli; Kate na kolanach u Zayna, Natasha z Lou, Julie rozmawiała z Liamem na fotelu, Niall zagadywał do Diany...omawiali pierwszą randkę, a Harry siedział u boku Leny...
<C.D.N.>